TROPEM ZAPOMNIANYCH MIEJSC I BUDOWLI

Szkoła Podstawowa w Lipowie 03.01.2015

Ostatnią inicjatywą, jaką podjęliśmy w celu ubiegania się o GEOCERTFIKAT, było zorganizowanie wystawy pt. „Ocalić od zapomnienia”. Głównym celem bowiem certyfikatu jest właśnie zwrócenie uwagi na walory turystyczne najbliższej okolicy poprzez uświadomienie uczniom, nauczycielom, mieszkańcom i turystom istnienia u nas ciekawych naturalnych i antropogenicznych elementów krajobrazu.

 

Głazy narzutowe, kurhany, grodziska, cmentarzyska, a także ruiny starych budowli – wiaduktów, pałaców, dworów, to wszystko jest „naszą małą ojczyzną”, naszym dziedzictwem geologicznym i kulturowym. Z niektórymi miejscami związane są różne podania i legendy. Rozmawiając ze starszymi mieszkańcami i przeglądając informacje w Internecie, broszurach i przewodnikach, dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy. Taką, można powiedzieć niezwykłością jest Chrzcielnica, nazywana też Płaczącym Kamieniem, na dnie której zbiera się woda, nawet w dni suszy. Ta misa z czerwonego granitu znajduje się obecnie przy prywatnej posesji w Zajączkach. Ciekawą historię na jej temat opowiadał dr Wiesław Skrobot - archeolog na warsztatach terenowych zorganizowanych przez OCEE jesienią 2013 r. pt. „Na tropach Oberlandii, blondwłosej siostry Mazur. Wędrówki po Wzgórzach Dylewskich”. To szkolenie zainspirowało nas do zgłębiania wiedzy o naszym regionie. Dość znanym już obiektem geologicznym i kulturowym jest Kamień Ofiarny w lesie koło Wysokiej Wsi. O granitowym głazie podania ludowe głoszą, że odbywały się tutaj rytuały pogańskie. Niedaleko na polanie podobno miały miejsce uroczystości, m.in. „majowe święto urodzaju”. Z tym miejscem jest też związana opowieść o Białej Pani, która prawie na śmierć zatańczyła pewnego gospodarza. Ten, w przeddzień Św. Jana, wracając z karczmy u Matzmora, gdzie się zasiedział, chciał skrócić sobie drogę do domu i spotkała go ta przygoda, po której dochodził do siebie tygodniami. W okolicznych wioskach jest wiele pamiątek z dawnych czasów. Świadectwem kultury neolitu są groby tzw. skrzynkowe, które można spotkać w Napromie, Rudnie. Odkryto ślady ceramiki sznurowej-naczynia z ornamentem odciśniętego sznura. W Dziadyku znaleziono typowe dla tej kultury topory zwane łódkowatymi. Ludność trudniła się pasterstwem i rabunkiem. Dość liczne ślady epoki żelaza świadczą o bytności kultury kurhanów bałtyjskich. Ludność tej kultury uważana była za bezpośrednich przodków Prusów. Pozostały po nich kurhany i cmentarzyska kurhanowe, m.in. w Brzydowie, Dziadyku, Pietrzwałdzie. Na terenie Parku Krajobrazowego Wzgórz Dylewskich zarejestrowano wpływy rzymskie. Osadnictwo kultury oksywskiej przetrwało do V wieku n.e. Ślady kolejnego osadnictwa o charakterze pruskim, to 6 grodzisk, m.in. w Brzydowie, Pietrzwałdzie, Zajączkach. Wędrując po grodziskach i kurhanach zastanawiamy się, jak żyli dawni mieszkańcy, jakie mieli zwyczaje i obrzędy. Ludziom zawsze towarzyszył strach, lękali się jutra, drżeli przed nieznanym. Dlatego właśnie wymyślali bóstwa, zabobony i inne gusła, aby uchronić się przed nieszczęściem i zapewnić sobie pomyślność.

Co jeszcze warto zobaczyć? Na pewno wiadukt kolejowy z początku XX wieku w Glaznotach stojący na nieczynnej trasie Działdowo - Ostróda. Linia powstała w 1913 roku, a w 1945 roku większość torów zabrali ze sobą Sowieci. Niestety prawie wszystkie wiadukty nadszarpnął ząb czasu i nieodpowiedzialni amatorzy ciosanych głazów.

W XIX w. na terenie Parku Krajobrazowego nastąpił gwałtowny wzrost liczby folwarków (60 jednostek osadniczych). U nas występowały majątki ziemskie w układzie: dwór/pałac – park – folwark – czworaki (Bałcyny, Bednarki, Durąg, Dylewo, Elgnowo, Fiugajki, Kraplewo, Klonowo, Lipowo, Lubstyn, Naprom, Napromek, Smykowo, Smykówko, Szczepankowo, Tułodziad, Wierzbica, Wiśniewo, Zajączki). Nieliczne zachowały się do dzisiaj. Większość popadła w ruinę, została zdewastowana, rozkradziona. Często o bytności dworu czy pałacu świadczy już tylko park, albo jego resztki. Dlaczego tak się dzieje? Czy naprawdę nikomu nie zależy, aby mieć co wspominać i podziwiać? Chyba za mało się o tym mówi, albo zbyt cicho. Może należałoby krzyczeć: „OCALMY TO, CO ZOSTAŁO!” Takim właśnie wołaniem o pamięć i troskę jest nasza wystawa prezentowana na korytarzu szkolnym przygotowana przez młodzież dla młodszych i starszych mieszkańców naszego regionu. Zachęcamy do oglądania.

Polecamy ciekawe strony internetowe:

http://parkikrajobrazowewarmiimazur.pl/wzgorzdylewskich/wartosci_kulturowe.html

http://sadybamazury.wordpress.com

http://mojemazury.pl/

http://historiami.pl/

oraz opracowania książkowe:

  • Okolice Ostródy 2009–2013                                                                                                                           Wydawca: Burmistrz Miasta Ostróda, Oficyna Wydawnicza "Retman"
    • MAZURSKIE CMENTARZE. SYMBOLE W KRAJOBRAZIE
      -Tekla Żurkowska, Wyd. Stowarzyszenie WK Borussia,  Olsztyn 2008
  • Ostróda i okolice - Andrzej Stachurski, Wyd. Mazury